"Darling, for you to feel this sad
You must have once felt so happy
And you will find that feeling again
And it will be beautiful"
11.09.2014
Zostawiam to miejsce. Wyjeżdżam.
Wyjeżdżam, aby o Tobie zapomnieć. Aby nauczyć się żyć bez Ciebie. Aby przestać Cię kochać...
Nie wiem, czy to co robię jest słuszne. Wciąż nie może do mnie to wszystko dotrzeć. Jednego dnia spełniam marzenia, zdobywam najważniejsze trofea a następnego tracę wszystko. Tracę Ciebie.
Wiem, że nigdy tego nie przeczytasz. Wiem, że nigdy nie wyślesz mi odpowiedzi. Wiem, że to, co było nie wróci.
Pozostały mi wspomnienia, których będę się trzymał oraz nadzieja. Nadzieja, że pewnego dnia będziemy tam szczęśliwi. Tym razem na zawsze.
Twój Michael
_________________
witam! troszkę się popłakałam planując bloga, więc nie mogło być inaczej. dziś oddaję do Waszej opinii prolog. 1 rozdział zaraz po opublikowaniu nowego na Danielu
liczę, że Wam się podoba :*
Świetne <3 <3 Czekam na 1 rozdział <3 *.*
OdpowiedzUsuńJuż wiem... I mam ochotę cię udusić za zrozpaczonego Michaela :P
OdpowiedzUsuńCzekam niecierpliwie na 1 rozdział ;)
Buźki ♡
Świetny!
OdpowiedzUsuńStrasznie ciekawy i intrygujący :) Michi cierpi i chce wyjechać.
Czekam z niecierpliwością na jedynkę!
Pozdrawiam i weny ;*
Bardzo intrygujący prolog.
OdpowiedzUsuńZostaję tutaj na dłużej i dodaję bloga do obserwowanych.
Czekam na pierwszy rozdział.
Pozdrawiam serdecznie :*
Dużo weny!
Hmm.. dość tajemniczy prolog jestem ciekawa co będzie się działo dalej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny!
Buziole :*
Ten prolog jest genialny. ♥
OdpowiedzUsuńJest tajemniczy, ale pokazuje, że przekażesz nam nową, nietypową historię, która nas wzruszy. :)
Czekam na 1 rozdział i pozdrawiam :***
Kochana, wykonałaś kawał dobrej roboty! ♥
OdpowiedzUsuńMiałam ciary czytając ten prolog...
Jeżeli całość będzie tak powalająca jak prolog, to z pewnością będzie to kolejna miazga (w pozytywnym tego słowa znaczeniu ;)) w Twoim wykonaniu. :)
Czekam na 1, jeśli możesz informuj. :*
Buziaki :*
Jezuniu...
OdpowiedzUsuńJakie to jest cudowne. ♥
Krótkie, a tak bardzo uzależniające. ♥
Wiesz za co mam ochotę Cię udusić? Za to, że Michi taki załamany tutaj. :( Cóż, ale niesamowicie mnie ciekawi jedyna, więc czekam z kolosalną niecierpliwością! :*
o kurna.
OdpowiedzUsuńchyba zgadłam w jaki sposób ją stracił...
biedny Mitchi...
czekam z niecierpliwością na jedynkę <3
Kiedy mozemy spodziewac sie nastepnego? Bo juz nie moge sie doczekac :)
OdpowiedzUsuńTak bardzo smutny prolog....jest świetny, intrygujący, po prostu idealny.
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział <3
Omnomnom uderzyłaś we mnie, bo Michael <3
OdpowiedzUsuńJa już na samym prologu się poryczałam :)
Na pewno będę czytała i komentowała Twojego bloga :P
Pozdrawiam i życzę weny :D
P.s. i czekam na nexta :D
Jestem, bo Michi!
OdpowiedzUsuńProlog bardzo intrygujący, tajemniczy, nie mówi za wiele, co bardzo mi się podoba. Jestem ciekawa tego opowiadania i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :D
Do następnego! Dużo weny i buziaki :*
Zaskoczyłaś mnie takim prologiem. Nie mogę doczekać się dalszych części, bo na pewno będzie ciekawie, w szczególności, że jest Michi <3
OdpowiedzUsuńBuziaki i zapraszam na epilog :**
Zaczyna się intrygująco i zarazem bardzo smutno...
OdpowiedzUsuńMichael nie może zapomnieć o swojej miłości (?) i dlatego postanawia wyjechać, by zapomnieć... Jednak czuję, że to wcale nie będzie takie proste. Po zobaczeniu zdjęć w bohaterach mam pewną teorię, ale zachowam ją dla siebie i poczekam cierpliwie dalej ;)
Pozdrawiam ;*
No powiem Ci, ze zapowiada się ciekawie. :) Bardzo mnie zaintrygowałaś taki prologiem! :) jeżeli możesz to proszę informuj mnie o nowych rozdziałach. Zapraszam też do mnie: http://nadzieja-na-szczescie.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
smutno, melancholijnie ale podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy!
Tak wyszło, że nie umiem nic powiedzieć. Moje serce zostało oczarowane przez tych kilka słów w prologu. Czekam.
OdpowiedzUsuńHej, hej :*
OdpowiedzUsuńKurcze, czemu ja się ostatnio wszędzie późno pojawiam... ehh...
No ale jestem i muszę powiedzieć, że prolog jest mega tajemniczy, ale zarazem ciekawy...
Michi... <3 Tym imieniem sprawiłaś, że zostanę tutaj do końca <3
Pozdrawiam :* i czekam na pierwszy rozdział :*
Ol-la
P.S. Zapraszam do siebie na dwudziesty pierwszy rozdział :*
Prolog interesujący i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńOjeeej *.* kilka słów, a zatkało mnie kompletnie. Wiedz tylko, że xyskujesz czytelniczkę. Bardzo mi sie podoba i mnie ciakawi ;*
OdpowiedzUsuńWeny życzę Bjørghild.
bożebożeboże, stwierdzam, że już kocham tego bloga, jeeeeju. <3
OdpowiedzUsuńczekam na pierwszy rozdział :*
Witaj ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem niedawno zobaczyłam zaproszenie od ciebie na swoim blogu i wreszcie przybyłam ;)
Prolog podoba mi się bardzo <3 Od razu nasuwają mi się pytania dlaczego Michael wyjeżdża, dlaczego tak naprawdę ucieka. I co się stało, że stracił dziewczynę...
Czekam na więcej. I postaram się przeczytać również inne twoje opowiadania, kiedy tylko czas na to pozwoli ;)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie
www.wonderful--lies.blogspot.com
masz mnie! mam wrażenie, że to będzie niezwykle emocjonalny blog, a ja kocham takie blogi i Twój styl pisania, pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńluuvmysahineq x
Zapowiada się cudownie ♥ z niecierpliwością czekam na rozdziały!
OdpowiedzUsuńMasz mnie! i prędko się nie pozbędziesz :D
OdpowiedzUsuńczekam na rozdziały *-*
[przedtem.blogspot.com]
Czemu tak długo karzesz czekać? Świetnie zaczęłaś. Mam nadzieje, że wrócisz :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To jest tak smutne, a zarazem tak cudowne, że brak mi słów... ♥ To jest napisane w taki sposób, że nie da się nie czekać na kolejną część z ogromną niecierpliwością *_*
OdpowiedzUsuńPiszesz G E N I A L N I E ♥♥♥
Nie mogę się doczekać jedynki ;* /Kasia Lewandowska-Reus .
Niby krótko , ale jak zwięźle.
OdpowiedzUsuńWzruszyłam się , a teraz ocierając łzy mam nadzieję ,że to co sobie stworzyłam w mojej głowie po przeczytaniu prologu okaże się jedynie moją wyobraźnią.
Czekam na pierwszą odsłonę kochana!
http://alles-braucht-seine-zeit.blogspot.com
Taki trochę tajemniczy prolog. Jestem bardzo ciekawa więc na pewno będę czytać!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;*
Super :) Bardzo mnie zainteresował Twój prolog. Masz mnie w całości... Zostaję na dłużej i z niecierpliwością czekam na rozdział nr 1 :P
OdpowiedzUsuńP.S. Jak masz chwilkę... Zapraszam do siebie :)
http://leben-ist-wunder.blogspot.com/
Super :) Bardzo mnie zainteresował Twój prolog. Masz mnie w całości... Zostaję na dłużej i z niecierpliwością czekam na rozdział nr 1 :P
OdpowiedzUsuńP.S. Jak masz chwilkę... Zapraszam do siebie :)
http://leben-ist-wunder.blogspot.com/
Krótki, ale piękny prolog.
OdpowiedzUsuńIntrygujący, wzruszający prolog.
OdpowiedzUsuńCzekam na pierwszy rozdział.
Pozdrawiam i weny życzę.
Zaprosiłaś mnie na tego bloga, więc jestem, ale powiem szczerze... nie jestem zachwycona;) Dlaczego? Bo opublikowałaś jedynie prolog i go jeszcze w lutym... Jak długo będziesz kazała swoi czytelniczkom czekać na 1? Jeśli masz zamiar opublikować niebawem - chętnie wpadnę. Ale jeśli za kilka miesięcy - nie, dziękuję ;)
OdpowiedzUsuńZostawiłaś u mnie reklamę, więc jestem, ale trochę zdziwiło mnie, że blog jest tak bardzo nieaktualny. Ja chyba najpierw coś bym na niego dodała, zanim bym zaczęła go reklamować... Ba, ja właśnie tak zrobiłam, bo na mój obecny blog wróciłam po niemalże rocznej przerwie, gdzie do tej pory wisiał jedynie epilog.
OdpowiedzUsuńNo, ale nie oceniam. Nie po to tutaj przyszłam.
Prolog jest intrygujący, choć na skoczkach się nie znam. Jestem snowboardzistką i raczej jednej deski na dwie zamieniać nie zamierzam :D No, ale znowu uciekam nie w te tematy co trzeba! Możesz mnie za to opieprzyć, ale ja już tak niekiedy mam.
Cóż, zastanawia mnie, co zdarzyło się z tą dziewczyną. Widać, że mężczyzna ją kochał i nie potrafi pogodzić się z jej stratą. Co dalej? Mam nadzieję, że niedługo się dowiemy.
Zapraszam także do mnie!
Mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNa pewno będę czekać na kolejne rozdziały :D
Faktycznie piszesz bardzo rzadko i długo każesz czekać na kolejny wpis, ale być może warto... sama nie wiem... Prolog bardzo krótki i właściwie o niczym nie mówi... oprócz tego, że jakiś facet kochał, ale chyba przestał bo wyjechał. Nie rozumiem go, ciężko mi go zrozumieć i nie akceptuje jego decyzji o ucieczce. W życiu trzeba walczyć, a nie podkulać ogon, dawać nogę i chować głowę w piasek.
OdpowiedzUsuń